wtorek, 29 kwietnia 2014

Prolog

Założę się, że chociaż raz w Twoim życiu dała o sobie znać miłość bez wzajemności. Robisz wtedy wszystko, aby druga osoba Cię zauważyła, doceniła. Czasami jesteś nachalny w stosunku do niej, byle tylko zwrócić jej uwagę. Masz chwile zawahania, nachodzą Cię myśli "Daj sobie spokój", rodzina i znajomi w kółko powtarzają "Odpuść sobie" a Ty wciąż dążysz do celu. 
Nie widzisz żadnych wad w osobie, którą kochasz. Wydaje Ci się idealna. Z każdym najmniejszym gestem zakochujesz się w niej coraz bardziej. Ciarki Cię przechodzą kiedy jej oczy spoczną na Tobie. Powtarzasz sobie "chcę z nią być" pomimo iż wiesz, że to niemożliwe.
Padłem ofiarą przepięknej Francuzki o długich, ciemnych włosach i błyszczących brązowych oczach. Jej usta pomalowane krwisto czerwoną szminką podkreślały jej niebanalną urodę. Oswoiła mnie i zamknęła w klatce, z której nie mogę się wydostać od ładnych paru lat.
Uwiodła mnie i zostawiła. A ja wciąż nie mogę o niej zapomnieć. Nawet tutaj. W Madrycie.
Mam dwadzieścia lat, wciąż występuję w drugiej drużynie Realu Madryt chociaż mówią o mnie jak o piłkarzu pokroju Rio Ferdinanda czy Thiago Silvy.
Jest tutaj wiele ładnych dziewczyn, lecz od mojego przyjazdu, czyli przez ostatnie dwa lata żadna z nich nie oczarowała mnie tak jak Amelie. Wielokrotnie kiedy bywałem u rodziny we Francji i chciałem się z nią spotkać, zbywała mnie tekstem "nie mam czasu".
Teraz jest modelką, pozuje dla najlepszych fotografów we Francji. Wielokrotnie kiedy przeglądałem jej zdjęcia w internecie, zazdrościłem. Zazdrościłem fotografom, że oglądają ją czasami nawet nago.
Wiele razy próbując o niej zapomnieć, szedłem na imprezę z Karimem, podrywałem jakąś Hiszpankę i zaciągałem ją do łóżka. To nic nie dało. Zawsze budząc się rano obok nagiej dziewczyny wyobrażałem sobie, że to Amelie leży obok mnie.
Los mi sprzyjał oraz najwyraźniej miał dość moich ciągłych użalań się nad sobą i zesłał do Madrytu anioła o imieniu Elena.


_______________________________

CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ

Heeeej! :D Witam Was na moim siódmym blogu, czwartym aktywnym (już niedługo). Nie jest on o Eriku Durmie czy Schlierenzauerze.
Zarzekałam się, że nigdy nie będę pisać o piłkarzach Realu lub Barcelony, ale dzisiaj czytając jeden z wywiadów z Raphaelem Varane, natchnęło mnie :D
Nie umiem pisać prologów - to muszę przyznać, ale jakoś trzeba zacząć :)
Mam nadzieję, że się spodoba ^^
Bardzo proszę o dodawanie się do Informowanych oraz zapoznaniem się z Bohaterami.